To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Głogowskie Forum Historyczne
Głogowskie Forum Historyczne - czyli ciekawostki historyczne z regionu.

Nasze Miasto - ZATOKI I U-BOOT'y

Yedyny - 2012-02-12, 10:28
Temat postu: ZATOKI I U-BOOT'y
Czas zaczac temat, bo na czyszczeniu sie na pewno sie skonczy :) Poszperalem w sieci, mam REWELACYJNE informacje (wiem, ze je mieliscie, ale po co wrzucac na Forum, lepiej sie plawic w tym, ze nikt o tym wiecej nie wie...).

Po pierwsze przegladnijcie sobie stary temat na tym forum:

http://www.ubootwaffe.pl/forum/viewtopic.php?t=499

Po drugie fragment z Wikipedii:
"W 1951 utworzono Flotyllę Środków Desantowych i do 1952 roku skompletowano dla niej okręty (15 listopada 1951 również utworzono pierwszą jednostkę desantową - 3 Batalion Piechoty Morskiej, następnie od 1959 - 3 Pułk Piechoty Morskiej, podporządkowany Flotylli Środków Desantowych)[3]. W skład zespołu weszło przede wszystkim 6 poniemieckich dużych barek desantowych wojennej budowy MFP, z zakrytymi ładowniami (Marinefährprahm, klasyfikowanych w Niemczech jako promy transportowe). Cztery z nich znaleziono nieukończone w stoczni rzecznej w Głogowie (późniejsze BDD-1, -2, -3, -7), jeden został tam podniesiony z dna, a szósty zdobyty jako sprawny[4]. Zaklasyfikowane zostały w Polsce jako "barki desantowe duże", z oznaczeniami BDD. Cztery z nich, należące do typu D, otrzymały polskie oznaczenia: BDD-1, -2, -3 i -7. Dwie pozostałe BDD-5 i BDD-6 należały do typu DM, różniącego się możliwością stawiania min. Ponadto, w skład zespołu weszła siódma duża barka BDD-4 włoskiego typu MZ wzorowanego na MFP, przejęta wcześniej przez Niemców od Włochów"

Po trzecie: mam juz ten wspomniany wyzej numer "Okrety Wojenne 5-2005", fotografie naprawde robia wrazenie.


Zainteresowanym moge podeslac w/w artykul mailem.

skrzypu - 2012-02-12, 12:55

Ciekawy wątek w podanym linku. Jeszcze nie zagłębiałem się w temat, jednak bazując na znanych ogólnie informacjach jestem zdania że żaden element procesu budowania U-Bootów w Głogowie się nie odbywał. :)
Yedyny - 2012-02-12, 14:09

Z prywatnej kolekcji - w tle Zamek, a miejsce to chyba juz namierzalismy na Forum: zaraz przy torach, gdzie stala Wasser Redute.



Wygladana to, ze te fragmenty montowali na zatoce, przewozili tutaj i stad pociegiem wywozono dalej.

Leszekd - 2012-02-13, 08:43

glogauYedyny napisał/a:
Czas zaczac temat, bo na czyszczeniu sie na pewno nie skończy :)

zgadza się.więc trochę info z pierwszej ręki;].co do zatoki kolegiackiej mamy konkretne plany.doprowadzić to miejsce do normalnego stanu,w miarę możliwości poprawić drogę, jakieś miejsce na grilla i namiot, położenie płyt do spokojnego wodowania motorówki.
w strefie ,,marzeń,,?pomost do cumowania i t p.ogólnie chodzi o przywrócenie akcji serca nieboszczykowi.niestety jak się okazuje we wszelkiego rodzaju przewodnikach motorowodniackich Głogów jest wpisany jako-omijać...niestety.ale my to zmieniamy;]
pozdrawiam

Leszekd - 2012-02-13, 10:05

p.s.
a takie widoki się tam spotyka...;]
http://www.facebook.com/p...&type=1&theater

Alicja - 2012-02-13, 11:22

skrzypu napisał/a:
bazując na znanych ogólnie informacjach jestem zdania że żaden element procesu budowania U-Bootów w Głogowie się nie odbywał.

...nie wiem czy są ogólnie znane, ja nie znam ;-) Możesz podać źródło?

Ślązak - 2012-02-13, 11:41

Wydaje mi się, że nic szczególnie nowego nie odkryliśmy. Pozwoliłem sobie zeskanować interesujący nas fragment z "Festung Glogau 1944-1945" Lewickiego.


Piotrek - 2012-02-13, 17:21

No właśnie. Tak sobie myślałem że gdzieś o tym czytałem :mrgreen:
TadeuszFantom - 2014-12-06, 15:15

Jeśli chodzi o nowe informacje na temat budowania elementów okrętów podwodnych w Głogowie to przypuszczam, że okręty typu II raczej nie były budowane. U- bot typu II wszystkich wersji wyprodukowany w ilości nie większej niż około 50 szt w okresie od 1935 - 1940. Raczej nie mógł być produkowany w stoczniach rzecznych ponieważ nie zachodziła taka potrzeba (nie były jeszcze bombardowane stocznie). W książce "Festung Glogau" podano, że wyprodukowano 270 egzemplarzy).
Okręty podwodne typu II były produkowane do roku 1940, (lata 1935 - 1940) więc ich produkcja w 1944/45 na terenie Głogowa była niemożliwa. Wobec tego jakie to okręty mogły być produkowane:
Mogły być za to budowane elementy typu XXI.
Dzięki wykładowi Antoniego Boka "Wspomnienia holenderskiego pracownika przymusowego z Głogowa" można było się dowiedzieć, że na przełomie lat 1944/45 w stoczni głogowskiej budowano elementy okrętów podwodnych, zacytuję za grudniowym "Wehikułem Czasu":
Cytat:
1944, 31.12., [cd. 12/13], trzydziestodziewięcioletni Holender, Kees Borstlap przyjeżdża ostatniego dnia 1944 roku do Głogowa. Zostaje umieszczony w obozie jenieckim w Nosocicach. Tu jego opis tego miejsca:

Nosocice (Urstetten) to niewielka wioska, która wyrosła pod Głogowem. Stocznia, gdzie mamy pracować, jest własnością Schlesische Dampfer Comp. Statki tej spółki, w sumie pięćset siedemdziesiąt trzy jednostki, pływają po wodach niemieckich. Natomiast w dużych miastach Holandii można było przed wojną zobaczyć te statki z czerwono-biało-czerwonym paskiem okalającym komin. W normalnych czasach stocznia była stocznią remontową, w której od czasu do czasu budowano jakiś statek. Jest przestarzała, ale ponieważ leży na wschodzie, Niemcy dobudowali na początku wojny kilka dużych hal montażowych. Teraz są tam robione elementy do łodzi podwodnych.

Pracuje tam około sześciuset pracowników, z których czterystu to robotnicy deportowani i jeńcy wojenni. Wśród obcokrajowców są Francuzi, Polacy, Włosi, Serbowie, Czesi, Rosjanie, Holendrzy i nawet czterdziestu Chińczyków. Pracuje tam niewiele kobiet, jest jedynie dwadzieścia Rosjanek i trzydzieści Niemek. Robotnicy niemieccy, na przykład kowale, stolarze i hydraulicy z okolicznych wiosek, są w dużej mierze swoimi własnymi szefami. Ich zakłady zostały pozamykane, a oni przymusowo zatrudnieni w stoczni.

źródło:
http://www.glogow.pl/tzg/...grudyien14.html

Krótkie teraz wyjaśnienie:
-najnbardziej prawdopodobny typ to XXI, wymieniany w różnych materiałach na temat ich wytwarzania w Zielonej Górze czy też Wrocławiu. Lecz ten typ był produkowany od roku 1944 roku. Jako okręt modułowy był od razu dostosowany do produkcji w ramach wielu rozdrobnionych fabryk i stoczni.

Innym okrętem który mógł być również produkowany we wcześniejszym okresie niż od roku 1944 mógł być typ VII różnych wersji ale na ten temat nie ma żadnego potwierdzenia ani też danych aby powstawały w nadodrzańskich stoczniach. Jedyny ślad to artykuł z Wrocławia:
http://www.zegluga.wrocla...hp?readmore=645

Według moich przypuszczeń w stoczniach głogowskich mogły być budowane sekcje do typu XXI i to dopiero w końcowym okresie wojny. Jeśli zaś faktycznie liczba 270 egzemplarzy (podana w książce "Festung Głogau) była prawdziwa to można przypuszczać, że dotyczy też typu VII.

Eulenburg - 2014-12-06, 17:19

TadeuszFantom napisał/a:
i nawet czterdziestu Chińczyków.

Chinćzycy???

demiane - 2014-12-06, 18:02

Eulenburg napisał/a:
TadeuszFantom napisał/a:
i nawet czterdziestu Chińczyków.

Chinćzycy???


Taaa...
Ich potomkowie założyli knajpę chińską i sklep z chińszczyzną :mrgreen:

A tak poważnie to faktycznie dziwne.
Może ten Holender tak nazwał ludzi o skośnych oczach a np. byli to Rosjanie o rysach twarzy typowo azjatyckich?

Yedyny - 2014-12-06, 19:07

A kto budowal linie kolejowa w Ameryce?
Alicja - 2014-12-06, 21:41

Eulenburg napisał/a:
TadeuszFantom napisał/a:
i nawet czterdziestu Chińczyków.

Chinćzycy???


Zgadza się, Antoni Bok na ostatnim wykładzie czytał relację tego Holendra Borstlapa, świetny tekst! Robiliśmy z Tadkiem momentami oczy jak 5 zł, tyle niesamowitych opisów! Ach, oby to zostało gdzieś wydane... niestety, póki co, nie ma nawet wstępnych deklaracji :-(

Po tekście można wnioskować, że ten Borstlap to nie byle kto, sam Bok zauważył, że jego relacja jest iście "przewodnikowa", głównie z powodu fachowych opisów architektury!

Alicja - 2014-12-06, 21:51

demiane napisał/a:
Może ten Holender tak nazwał ludzi o skośnych oczach a np. byli to Rosjanie o rysach twarzy typowo azjatyckich?

Na pewno nie, ten Holender chyba raczej potrafił już dobrze rozpoznać język rosyjski, w obozie panowały relatywnie naprawdę świetne warunki, nawet opis nocy sylwestrowej robi wrażenie, to jak zostali przyjęci przez obozowiczów innych narodowości, relacjonuje również sposób w jaki są traktowani Polacy.... żałujcie, że nie byliście ;-)

demiane - 2014-12-07, 08:03

Żałuję.
Ale i tak ciężko w tych chińczyków uwierzyć...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group