To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Głogowskie Forum Historyczne
Głogowskie Forum Historyczne - czyli ciekawostki historyczne z regionu.

GROT - Głogowski Ruch Odkrywców Tajemnic - List pierwszy

Yedyny - 2011-04-08, 19:56
Temat postu: List pierwszy
Oto wybrany fragment korespondencji, autor (mieszkajacy obecnie w Ameryce) zgodzil sie na publikacje w formie ksiazki; mysle ze nie pogniewa sie, jesli umieszcze czesc takze tutaj. Nazwisko wystepujace w texcie do wiadomosci GROT'u. Pisownia oryginalna:


"Od jakiegos czasu czytam twoje artykuly jakie uda mi sie odszukac na necie jak i Twoje filmiki dotyczace twierdzy Glogau. [...]
Moja znajomosc tematu pozostaje oczywiscie daleko w tyle. Pozostaly wspomnienia , rozmowy z ludzmi ktorzy byli pierwszymi osadnikami, bunkry i tunele , ruiny no i teraz internet chociaz tak naprawde ten ostatni docenilem to dopiero wczoraj. Pozwol ze przejde do rzeczy i wytlumacze sie co mnie sklonilo do napisania do Ciebie tego listu. Oczywiscie wszystko co Ci tutaj napisze pozostawiam bez jakichkolwiek komentarzy z mojej strony i upiekszen tematu. Tak jak i Tobie zalezy mi na faktach a nie mitach , zakrzywieniach i plotkach. Historie, ktora chcialbym Ci opowiedziec zdarzyla sie tuz po wojnie. Bohaterem jej jest niezyjacy juz czlowiek , pan X. Pracowal w glogowskim zakladzie poprawczym jako dozorca. Mieszkal przy ulicy ...chyba strumykowej [...]
Opisuje Ci te wszystkie szczeguly jesli chcialbys zweryfikowac informacje, o ktorych za chwile. Jezeli udaloby Ci sie odszukac jakims cudem jego syna jestem przekonany ze dowiedzialbys sie o wiele wiecej ciekawostek na temat naszego miasta. Ale do rzeczy. Tenze S.p. X przyjaznil sie z moim o wiele mlodszym ojcem. Oboje byli zapalonymi wedkarzami i czesto sie spotykali. Potrafili calymi godzinami rozmawiac o historii Glogowa, a ja jako maly chlopiec chlonalem te informacje jak gabka, nie zdajac sobie nawet sprawy, jak silnym bakcylem zarazono mnie na cale zycie. W kazdym razie czlowiek ten razem ze swoim szwagrem przez dwa lata zyli praktycznie tylko z "oprozniania" poniemieckich piwnic. Nie pamietam juz szczegulow, co z nich dokladnie wyciagali, ale pamietam jak mowil, ze w ciagu tego czasu nie kupowal nawet alkoholu, bo zdobycznego wina mial zawsze tyle, ze kazda impreze zalatwial poniemieckim alkoholem. Kiedys na jakiejs popijawie poznal niemke, ktora przed wojna pracowala w glogowskim domu towarowym. Pamietam jak mowil o tym, ze wejscie do tego sklepu bylo pomiedzy rzymskimi kolumnami, a sam budynek byl na wysokosci mechanika , troche w dol od Odry. Kiedy kobieta dobrze sobie juz podpila , X zaczal z niej wyciagac interesujace go informacje na temat tego obiektu. Podobno mowila, ze mozna tam bylo kupic od igly do deptanej Singerki po motocykl. Nie pamietam czy mowil o BMW czy Zundappach. Co bylo interesujace budynek mial kilka pieter i byl czyms w rodzaju wspolczesnych domow towarowych lub supermarketow. [...]
Ale ciekawostka tego obiektu bylo ze nie tylko mial kilka pieter w gore, ale i w dol czego juz sami nie zobaczymy gdyby nie tego typu relacje swiadkow pamietajacych czasy swietnosci. Ta informacja o nowiutkich motocyklach rozgrzala wyobraznie X do czerwonosci. Pamietam jak opowiadal, ze wiele razy musieli przebijac sie z jednej piwnicy do drugiej. Tak tez zrobili i tym razem. Nie mam pojecia jak byli w stanie zlokalozowac polozenie tego budynku w stercie gruzow. Tak czy inaczej dlugo szukali podziemnego sklepu, az przebili sie do kolejnych pomieszczen. X spuszczal sie po jakiejs lince w dol. Pamietam jak mowil o tym, ze w pewnym momencie swieczka szwagra zgasla, zrobilo sie calkowicie ciemno i X zeskoczyl z linki na podloge, ktora okazala sie znacznie glebiej niz sie spodziewal. Zamiast trafic na magazym z motocyklami, trafil ...do jakiejs krypty pelnej kosciotrupow. Byl przerazony i byla to jeda z ostatnich takich ekspedycji. Poddal sie i juz nigdy nie podjal proby wlasciwego zlokalizowania obiektu.
O ile sie on oczywiscie nie zawalil pod ziemia w czasie dzialan wojennych. Zastanawiam sie jak daleko byl od domu handlowego, ze wyladowal w podziemnej krypcie. Do jakich podziemi jakiego kosciola trafil i jak to mozliwe, ze odszedl tak daleko od wlasciwej lokalizacji. Przez lata cale zawsze bylem pewien ze mowa o budynku na przeciw mechanika. Cztery rzymskie kolumny zgadzalyby sie z opisem X, obok niego byl jakis tam kosciolek czy raczej klasztor obok murow obronnych. To do jego podziemi mogl wpasc ten czlowiek. Dopiero po latach dowiedzialem sie, ze budynek o ktorym mowie to budynek Starostwa. Nigdy nie bylo tam zadnego domu handlowego.
Wiele razy podejmowalem ten temat ze swoim ojcem. Opowiadal mi, ze jak przyjechal do Glogowa jako swiezo upieczony nauczyciel, to pamietal jak te niby rzymskie kolumny starostwa walaly sie jeszcze przy Placu Jana z Glogowa. Tylko, ze moj ojciec nie mial pojecia, ze bylo to Starostwo i tez myslal, ze to wlasnie obiekt z opowiadania uslyszanego przed laty. W zwiazku z tym calym nieporozumieniem cala ta sprawe jak i inne opowiastki wlozylem miedzy bajki i przez lata do nich nie wracalem az do wczoraj.
Przegladajac zdjecia Glogau natknalem sie na stara fotografie domu handlowego z takimi kolumnami, o jakich opowiadal X. Bingo. Dzieki internetowi potwierdzila sie stara opowiesc poszukiwacza przygod, choc przez lata myslalem, ze facet fantazjuje. A jednak mial racje. [...]
Takie potezne, zaopatrzone niemalze we wszystko centra handlowe nie byly w przedwojennych Niemczech niczym nowym. Moja babcia urodzila sie i do jedenastego roku zycia mieszkala w Ludwigsaffen pod Francja. Opowiadala mi kiedys o identycznym domu handlowym tam w jej miescie. Tak czy inaczej ciekawostka historyczna wyjasnila sie po wielu latach i to przez czysty przypadek. Ten fakt spowodowal ze postanowilem opisac Ci cala ta historie i podzielic sie tym
".

Budynek Starostwa - Kreishaus:


Budynek domu handlowego Tietz (pozniej Kaufhof):


Tietz/Kaufhof - przemiał:






Zapraszam do przesylania podobnych relacji, nawet jesli wydaja sie Wam malo wazne lub jestescie przekonani, ze sa od poczatku do konca wymyslone. Moze potwierdza sie po latach?

Alicja - 2011-04-13, 08:56

w necie można znaleźć jeszcze takie zdjęcie:

...charakterystyczne budowle w tle, można mniej więcj wnioskować położenie. Na hydralu wiecej zdjęć obiektu. Portal podaje, ze znajdował się na Słodowej
http://www.wroclaw.hydral.com.pl/12507,obiekt.html

Eulenburg - 2011-04-13, 10:53

Ruiny domu towarowego pozostały chyba do lat 60tych, następnie je rozebrano. Budynek ten znajdował się w okolicy dzisiejszego Lidla. Ostatnimi czasy, podczas budowy nowej nawierzchni ulicy obok znaleziono głowicę sporej kolumny, która mogła być elementem portalu wejściowego. Historię z kryptami wypełnionymi Nieboszczykami pozostawiam bez komentarza.... ;-)
bartlomiej - 2011-04-14, 16:01

pozostałości po domu handlowym?




Uploaded with ImageShack.us

bartlomiej - 2011-04-14, 16:09

Alicjo "hydral" dobrze podaje lokalizację


Uploaded with ImageShack.us



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group